Wiadomości

Oszukał starszą Panią !

Data publikacji 16.09.2011

Oszuści działający metodą "na wnuczka", zwykle
wyszukują osobę, jej numer telefonu i adres w książce telefonicznej. Na swoje
ofiary wybierają osoby starsze o imionach nadawanych wiele lat temu. Podają się
za członka rodziny: syna, ...

Oszuści działający metodą   "na wnuczka", zwykle wyszukują osobę, jej numer telefonu i adres w książce telefonicznej. Na swoje ofiary wybierają osoby starsze o imionach nadawanych wiele lat temu. Podają się za członka rodziny: syna, wnuczka, przyjaciela, kolegę. Twierdzą, że mieli wypadek, muszą zapłacić ratę w banku, są chorzy lub mają ciężką sytuację rodzinną, albo po prostu potrzebują pilnie pieniędzy. Poszkodowanemu mówią, że sami nie mogą ich odebrać, wyślą więc znajomego. W rzeczywistości  faktycznie wysyłają  lub przychodzą po nie sami. Później , po czasie  starsza osoba kontaktując się z rodziną dowiaduje się, że została oszukana.

Dlatego tak ważne jest, aby pamiętać o kilku podstawowych zasadach !!

1.Jeśli osoba w rozmowie telefonicznej podaje się za członka naszej rodziny i prosi o pomoc (najczęściej jest to prośba o pożyczenie pieniędzy), sprawdźmy, czy jest to prawdziwy krewny.

2.Oddzwońmy do niego lub skontaktujmy się z innymi członkami rodziny, którzy mogą potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy, o jaką prosi.

 3.Pamiętajmy, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić Policję.

4.Rozmawiajmy z członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co  należy robić w takich sytuacjach.

Wczoraj / 31 sierpnia  / około godziny 13.30  mężczyzna zadzwonił  do mieszkanki  naszego miasta  podając się za jej syna.  Powiedział , że potrzebuje pieniędzy, bo miał  wypadek samochodowy . Prosił bardzo  o pieniądze, powiedział, że potrzebne jest ....15.000zł. Kobieta powiedziała, że nie ma pieniędzy.   Rzekomy syn   zaproponował  wzięcie kredytu z banku. 78- letnia  kobieta zgodziła się  i pojechała do banku  ...  po kredyt.   Pieniądze przekazała   na prośbę "rzekomego syna" , jego znajomemu , który czekał na starszą Panią   na ulicy przy kamienicy, w której mieszka . Po pewnym czasie  Pani zorientowała się , że została oszukana i powiadomiła policjantów.

 
Powrót na górę strony